dzieci

I AM THE PRINCESS

22:50:00



„Będziesz się czuła jak księżniczka!” –powiedziała Ola kiedy dowiedziała się, że w moim brzuchu pływa kolejny męski rodzaj. Tak, tak mam ich trzech i ja, księżniczka… 

I nagle widzisz męża przewiązanego w pasie fartuszkiem, serwującego wymyślne danie, wcześniej wyszukane w Internetach. Wita Cię uśmiechem na twarzy, słodkim pocałunkiem i ciepłym słowem, odsuwa krzesło i pozwala spocząć. Lodówka pęka w szwach z przesytu i dumy.  Jest pięknie.

Dzieci jakże samodzielne, same się ubierają, grzecznie zjadają śniadanie a gdy się przewrócą wcale nie płaczą. Otrzepią kolana z piachu i z uśmiechami malującymi się na umorusanych buziach mówią: „nic się nie stało”. Pytają czy mogą, przepraszają, proszą i dziękują. Nie wycierają gila w rękaw, myją rączki mydłem a nie samą wodą. Jest pięknie.

Dywany są zawsze nieskazitelnie czyste. Piach nie chrobocze na podłodze. Resztki z obiadu nie walają się wokół stołu. Ubrania poprasowane i poskładane bardzo grzecznie leżą w szafie. Łazienka nie pływa w resztkach pasty do zębów, rozsypanego proszku do prania i rozlanych detergentów. A naczynia same się myją. Herbata się parzy…. jest pięknie.

Może i nie jestem księżniczką…. ale jest pięknie!



„You will be a princess!” – said Ola when she got to know I would have another baby boy. Yes, there are three men in my house... and me, the Princess.

Suddenly, you see your husband wearing the apron, serving your favorite dish. He welcomes you with a smile and a kiss. He lets you sit and rest. The fridge is bursting at the seams. It’s lovely.

Kids are very independent. They dress themselves, eat breakfast themselves and when they fall down they never cry. They just brush down the sand and with a smile on their dirty faces they say: “nothing happen”. They apologize, ask and thank. They never clean their noses with a sleeve. They wash their hands with soap. It’s lovely.

The carpets are always neat and tidy. The sand isn't creaking on the floor. The clothes are always ironed and they lie nicely in the wardrobe. The bathroom is perfectly clean without any stains of toothbrush, washing powder and detergents. The dishes are washed. The tee is ready… It’s lovely.

I’m not a princess… but it’s lovely. 





bluzka/t-shirt- second hand (DIY)
spódnica/skirt- lokalny sklep odzieżowy :) local clothes shop
buty/shoes- Kazar
torba/bag- Zara

You Might Also Like

9 komentarze

  1. No jak w bajce, też bym tak chciała. Świetna spódnica, moja długość i też lubię jak powiewa na wietrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. No rzeczywiście pięknie :) A twój look! Bajka! Buty bym przygarnęła w ciemno nie znając rozmiaru, a później niczym siostra kopciuszka bym się głowiła co zrobić żeby bucik spasował ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One i na półce ładnie wyglądają :) dzięki że zajrzałaś :)

      Usuń
  3. nie taki diabeł straszny ;) .. dziewczynki są humorzaste! Będzie dobrze :) .
    A bardzo mi się podoba zestaw - taki w moim stylu ;)
    xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już mam ich trzech w domu, mąż + dwóch łobuziaków, trzeci raz nie planuję bo pewnie i tak byłby chłopak :P no ale zarzekać się nie można podobno :) Dzięki za odwiedziny :)

      Usuń
  4. Piekne zdjecia! Zapachnialo latem :)

    OdpowiedzUsuń