TYDZIEŃ W STREFIE ZRZUTU

23:50:00


W zeszłym tygodniu zmieniłabym się w pocisk, albo lepiej, w kulę armatnią. Przebiłabym się przez ścianę mojego domu i eksplodowała tuż za horyzontem, a w powietrzu długo unosiłby się zapach bezradności, przypalonych ziemniaków i zużytych pampersów.
Słowem minionego tygodnia mianuję rzeczownik "mama". "Mama" padała średnio czternaście tysięcy razy dziennie i odnosiłam wrażenie, że moi milusińscy traktowali "mamę" jako przecinek, kropkę, wykrzyknik i chwilę na wciągnięcie tlenu do płuc.  Wzbijałam się na wyżyny wyobraźni towarzysząc swoim pociechom w harcach i swawolach, zastanawiając się po cichu czy aby na pewno umyłam zęby...
 
Już byłam w blokach, już lont się palił, i namierzyłam cel. W ostatniej chwili, tuż przed wystrzałem przypomniałam sobie o sprawie niecierpiącej zwłoki. W misce zalega góra mokrych ubrań. Opamiętałam się i pomimo panującego amoku w mojej głowie, złapałam za pranie i zaczęłam je nerwowo wywieszać. Wtem usłyszałam: "Daj, ja Ci pomogę. Ja Ci zawsze pomogę." Głos czterolatka ugasił lont a wizja przebicia ściany w jednej sekundzie stała się niedorzeczna. Co ja sobie myślałam?







sweter- Reserved (dział męski)
spodnie- Reserved
płaszcz- second hand
torba- Wittchen
buty- Nike Air Max


You Might Also Like

4 komentarze

  1. Ciekawie bardzo. Adidasy i płąszczyk , extra. Zapraszam do mnie www.fitnessizycie.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny zwyklak, przez buty staje się mega komfortowy ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobają mi się spodnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna jak zawsze, nawet w męskim swetrze :)
    Kochana dziś już nowy dzień, nowe możliwości i nowe nadzieje. Ściskamy zęby i się nie dajemy jesiennej chandrze ;)

    OdpowiedzUsuń