archiwum bloga

To co stało się w zeszłym tygodniu

14:51:00

 

Nastał niż. Żadnych zmian i fajerwerków. Chciałam napisać o czymś zabawnym i ciekawym lub o czymś poważnym i dającym do myślenia, albo o czymś nietypowym i zaskakującym. Niestety.


To co stało się w zeszłym tygodniu

Przerywany sen towarzyszył mi każdej nocy ponieważ jeden mały skrzat, mieszkający w moim domu, zapraszał mnie bezceremonialnie do zabawy.
Przeszłam selekcje i to właśnie ja, jako jedyna, zakwalifikowałam się do następnego etapu- menel w urzędzie wytypował właśnie mnie, prosząc o parę groszy. Spośród dzikiego tłumu interesantów nikt inny nie miał wypisane na twarzy "Dam ci na wino."
Nie wygrałam w totolotka choć bardzo wierzyłam, że mam dobre cyferki. Pani w spożywczaku też wierzyła i trzymała za mnie kciuki.
Ciśnienie wciąż dawało się we znaki. Wypiłam hektolitry kawy, co nic nie pomogło w walce z objęciami Morfeusza. Przynajmniej była smaczna.
Nie ominęłam kałuży wysiadając z samochodu.
Zjadłam cała paczkę Twixów. Takich małych.
Pierworodny zamknął mnie na balkonie. (Nie powiem po co tam poszłam).
Siostra nie przywiozła mi delfinka z Meksyku.

Na szczęście w niedziele zaświeciło słońce.

Miłego tygodnia!








koszulka- second hand
marynarka- H&M
spodnie- second hand
torba- Wittchen

You Might Also Like

1 komentarze

  1. a ja w poniedziałek od rana byłam tak nieprzytomna, że na dyżurze, oparłam się o ścianę i prawie zasnęłam... pozdrawiam KB

    OdpowiedzUsuń