archiwum bloga

4 programy przez które tracę wiarę

14:08:00

4 programy przez które tracę wiarę
Kiedy byłam dzieckiem nie miałam miliona pięciuset programów telewizyjnych. Na wieczorynkę czekałam jak na zbawienie. Później czekałam na, chyba dwie godziny, odkodowanych kanałów w canal +. Nie było zbyt wielkiego wyboru. Nie oglądałam telewizji od rana do wieczora, bo tak na prawdę nie było co. Pamiętam program telewizyjny "Koło Fortuny". Bardzo lubiłam zgadywać literki, które odsłaniała pani Magda. (Chciałam być panią Magdą:-) ).

Dziś, jak patrze na programy nadawane w telewizji to słabo się robi, cycki opadają, choć bywa zabawnie 
  •  
Moim number one są programy poruszające trudne sprawy pielęgniarek, nauczycieli, lekarzy, tych co wyjechali na wakacje i tych co nie wyjechali, o tych co chcą być jak Bruce Willis w serialu "Na Wariackich Papierach" i o dniach, które na dobre zmieniają nasze życie. Już nie wspominając, że wszystkie te problemy trafią do sądu, zwykłego lub rodzinnego, nie wiem. 
  •  
Ponad to programy pokazujące przełamywanie swoich wewnętrznych barier. Strachu, wstydu, wad postawy lub braku słuchu. Moim faworytem jest program, w których widzimy jak grupa śmiałków udaje Iron Manów i daje nura do basenu. I pewnie wszystko w duchu heroizmu. Zabawa przednia.


Trzeci typ, wciąż na pudle, to programy opowiadające o życiu "kogoś". Ten "Ktoś" to albo gwiazda Hamerykanska, rosyjski multimiliarder albo nasz z krwi i kości chop rolny. Do wyboru do koloru. Możemy śledzić ich na każdym kroku, zobaczyć co jedzą, co piją, co kupują lub z kim się całują. Troszkę pozazdrościmy wystroju wnętrza, nowej garsonki od Chanel, samochodu lub jachtu, albo zwykłego prostego życia, mając tu oczywiście na myśli chopa. Takie to ludzkie.
  •  
Ostatni, ale to nie oznacza, że najgorszy. Nawet bym powiedziała, że osobiście mój faworyt, poniekąd pasujący do poprzedniego zestawu, ale wyróżniający się w sposób wyjątkowy, dlatego zasłużył na własną kropkę. A są to oczywiście Kardashianki. Moje ulubienice, wszystkie, bez wyjątku. Leżą (ja też czasami), pachną (zdecydowanie), czeszą włosy (ja też), chodzą na zakupy (jestem w biedronce codziennie), jedzą na mieście (miasto jest u mnie). Chyba jestem ich zaginioną siostrą!

Kochani, wiosna idzie.
Nawet pani w mięsnym częściej się uśmiecha.
Dziękuję za uwagę.




koszulka, marynatka, spodnie- second hand
buty- Nike AirMax
torba- Mango

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Też z rozrzewnieniem wspominam czasy wieczorynek i niektórych programów dla dzieci. Dziś przy mnóstwie kanałów tak naprawdę nie ma co oglądać. Dlatego też przed TV siedzę w porze śniadania, obiadu no i czasami by dotrzymać towarzystwa żonie.
    Moją większą uwagę pochłania PC gdzie mogę sobie wybrać co będę oglądał, czytał.
    Wiadomości nie oglądam, aby niepotrzebnie nie niepokoić.
    Wolę komunikację z ludźmi, chociażby poprzez pisanie czy czytanie postów w blogach.
    Pozdrawiam serdecznie. Ciekawy artykuł.
    PS: Śliczne zdjęcia, śliczna kobieta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem nastolatką i odkąd pamiętam to było już dużo kanałów ale zgadzam się ,dziś nie ma co oglądać w tej telewizji ,ja bardzo rzadko włączam telewizor. Nie ciągnie mnie nawet do serialixd a Kardashianki to ju wielka przesadza czasami jak słyszę co znowu wymyśliły az śmiać mi się chcę xd. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) do komentowania i czytania :)
    http://miloscjestzawszesilna.blogspot.com/
    Bardzo ciekawy post i przepiękne zdjęcia. Na dajesz się na modelkę :) Czekam

    OdpowiedzUsuń