"Najlepszy ketchup na świecie"

10:21:00

Kaźmirz Pawlak raz powiedział: "Słyszała? Naszemu sąsiadowi ogiera ukradli, a taki był ładny, amerykanski!". Amerykański, czyli najlepszy bo wszystko to co przyjechało zza oceanu z założenia stawało się najlepsze. Takie na przykład kreskówki. Gdyby moje dzieci wiedziały, że Myszka Miki i Kaczor Donald są Amerykanami, zarządziłyby natychmiastową emigrację do kraju Wielkiego Snu. Boże i Obama, dziękuję że istnieje zielona karta!

Amerykanie mają swój własny Dziki Zachód z amerykańskim, ich własnym, prywatnym Clintem Eastwoodem. Ciężko jest uwierzyć, że nie urodził się z rewolwerem w ręku ale może stać się dobry, zły i brzydki za jednym zamachem. Ponad to filmy, które reżyseruje mają to do siebie, że wiem że spędzę cały wieczór na ryczeniu w poduszkę.

Zawsze marzyłam, aby jak Thelma i Louise wsiąść do miętowego cadillaca i ruszyć tam gdzie mnie oczy poniosą, oczywiście najbardziej znaną Route 66. Poczuć wiatr we włosach, nie musieć nic, móc wszystko. Jeść gdziekolwiek, spać pod gołym niebem i trwać bez telefonu komórkowego. Wczoraj zostawić za sobą a jutro i tak przyjdzie. Girls power!

A-me-ry-ka jest niedoścignionym symbolem wolności i dała nam wiele. Coca Colę w szklanej butelce i nieśmiertelne jeansy Levi's. Hamburgery wszelkiego rodzaju i McDonalda, jako dowód na to, że obiadu nie trzeba gotować cały dzień. A moją wisienką na torcie jest to, ze dała nam Przyjaciół i tu jakikolwiek komentarz jest zbędny.

Ukochana Ameryka, choć ostatnio jej popularność zdecydowanie spadła, to nadal jest obiektem wzruszeń stęsknionych serc Polaków. I jak śpiewa Muniek Staszczyk "Stany, Stany, fajowa jazda", to czuję, że ma rację.

P.S Oprócz standardowych zdjęć postanowiłam wczuć się w klimat :)