Własny świat

14:23:00



Kiedyś zapytano mnie, dlaczego założyłam bloga. Przyznam, że zaskoczyło mnie to pytanie i udzieliłam najdziwniejszej odpowiedzi jaka wtedy przyszła mi do głowy. Powiedziałam: "Z nudów". To nie była prawda. Mając już wtedy jedno dziecko, uczucie nudy było dla mnie tak odległe jak odległe są podróże na księżyc. Zasypana stosem prasowania, niezliczoną ilością marchewek i jabłek, ciągłym przewijaniem i stawaniem na baczność co 3 godziny, brakiem totalnej organizacji i spokoju, dręczona mieszającymi się pytaniami w głowie, czy się uleje, czy oddycha (o to martwiłam się bez przerwy!), czy nie jest mu za zimno, za gorąco, czy zdążę ugotować zupę zanim się obudzi, doszłam do wniosku, że w tym całym galimatiasie należy stworzyć sobie swój świat. Znaleźć coś, co będzie sprawiało przyjemność i dawało satysfakcję. 

Długo biłam się z myślami. Tak długo, że w końcu w moim brzuchu pojawił się nowy obywatel i swój własny świat odłożyłam na później. Po zupie, po kaszce, jak wywieszę pranie. 

Tym razem byłam pewna, że nie mogę odpuścić, że nie mogę się tak po prostu zestarzeć. 

Pasja. To było to czego szukałam. Zawsze lubiłam oglądać/ przymierzać/ kupować ubrania. Większość kobiet to lubi. W moim przypadku połączenie ubrań z pisaniem było układem idealnym. Dla innych może to być kajakarstwo, siłownia, kolekcjonowanie znaczków, koty, psy, chomiki, gotowanie, samochody, malarstwo, design, renowacja mebli. Na przykład moja znajoma robi piękne czapki na drutach. Nietuzinkowe. A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że bardzo to lubi.

Jakiś czas temu dałam się oczarować pewnej farbie. Przy akompaniamencie kilku pędzli i papieru ściernego, zatańczyliśmy wspólnie walca i na swoim koncie mam już świeżo odnowione dwie komody, trzy półki i szafkę na buty. Moje nowe zajęcie lekko zepchnęło na drugi plan JoannęEf. Mam tylko nadzieję, że się nie obraziła :)





You Might Also Like

3 komentarze