archiwum bloga

strachy

14:51:00


Strach, jak cień towarzyszy nam każdego dnia. Często boimy się, że spóźnimy się do pracy/ szkoły/ na spotkanie/ autobus (niepotrzebne skreślić). Równie często boimy się poważniejszych lecz nie mniej ważnych, rzeczy. Że nie dostaniemy podwyżki, że dopadnie nas, lub naszych najbliższych, jakaś straszna choroba, że wpadniemy pod samochód, że po prostu coś złego się wydarzy.

 

W dzieciństwie bałam się rożnych rzeczy. Wampirów, potworów, stworów, bestii, clownów, brzydkich lalek, Draculi czy Cruelli. Jak byłam starsza, to nawet ćmy po obejrzeniu "Milczenie Owiec", wywoływały dreszcze. Muszę jednak przyznać, że jest w mojej głowie postać, która miała największy wpływ na moją wyobraźnię, a była to Annie Wilkes, czyli postać z filmu "Misery". Ponad to, polskie tłumaczenie tytułu było jak zwykle bardzo trafne- "Kobieta Potwór", co samo mówi za siebie. Otóż, za namową starszego brata obejrzałam Misery w wieku około 6-7 lat i było to dla mnie traumatyczne przeżycie. Przez bardzo długi czas nie mogłam wyzbyć się lęku, z którym musiałam się mierzyć przy schodzeniu po schodach ze strychu. Teraz to może i śmieszne, ale wtedy czułam oddech Kathy Bates na swoich plecach i modliłam się aby nie strzeliła mi w plecy z kuszy. W filmie była to piwnica i myślę, że jak kiedyś wybuduje sobie dom to ani nie będzie tam schodów, ani piwnicy.


kurtka- Mohito
torba- Mango
sukienka- allegro
buty- Gino Rossi

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Lękom trzeba stawiać czoło a nie przed nimi uciekać. Jak będziesz miała dom to powinnaś zbudować dwupoziomową piwnicę połączoną schodami ze wszystkich stron. Albo Ci to pomożge pozbyć sie lęku albo, jeśli nie uda Ci się go pozbyć, będzie Ci łatwiej uciec z tej piwnicy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętaj ze Buka czuwa :-)

    OdpowiedzUsuń